U nas nazywany "tera misiu", bo tak wymawiał tę nazwę mój starszy syn jak był malutki. Mimo że nie potrzebuję codziennie rano kawy to ten smakołyk ma duże szanse by uzależnić. Oczywiście najlepiej smakuje hand made więc w końcu postanowiłam taki zrobić zamiast kupować gotowy czy półprodukty w saszetkach. Nie musiałam pytać czy smakowało, wystarczył mi fakt ze zniknął w oka mgnieniu.
6 żółtek
6 łyżek cukru pudru
500 g sera mascarpone
4 łyżki amaretto ( ja użyłam likier migdałowy)
1 opakowanie biszkoptów (podłużnych)
1,5 szkl mocnej kawy ( całkowicie wystudzonej)
2 łyżki ciemnego kakao
Żółtka utrzeć z cukrem pudrem na gładką masę. Dodawać stopniowo mascarpone, najlepiej po łyżce. Ubijać aż zgęstnieje. Kawę połączyć z likierem i wlać do miski. Biszkopty zamaczać w kawie by lekko nasiąkły i ułożyć na dnia naczynia. Następnie posypać kakao, wyłożyć krem, znowu posypać kakao, znów warstwa namoczonych biszkoptów kakao i krem.
Ja zamiast robić deser w dużej formie użyłam szklanych słoiczków po jogurcie jako pucharków. A wierzch posypałam kakao i kawą.
Pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz