wtorek, 2 września 2014

Najtrudniej jest zacząć, bo właściwie nie wiadomo od czego. W głowie za dużo pomysłów i nie można sklecić pierwszego zdania i tytułu pierwszego postu. "Od no więc nie zaczynamy zdania" mawiała moja polonistka z liceum- pamiętam to choć minęła zaledwie albo już dekada od matury. Zatem zacznę od początku czyli od siebie.
Kobieta, żona Pana M. (właśnie mija 8 rocznica) oraz  matka 5-letniego Kacperka i 3 miesięcznego Kamilka. Tytułowy "dom pod dwójką" dzielimy z moimi rodzicami. Oni zajmują parter, a My piętro. Będzie właśnie o próbach stworzenia na tym piętrze rodzinnego klimatu, czyli o naszych wnętrzach, naszej kuchni  i o nas także:).


Pozdrawiam:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz